piątek, 19 listopada 2010

Polana Stoły

Niedzielny wypad w Tatry zaowocował wieloma niespodziankami. Między innymi tym że wylądowaliśmy na Polanie Stoły skąd rozciąga się widok na Czerwone Wierchy oraz na Giewont. Bardzo spokojne miejsce. Turystów można policzyć na palcach jednej ręki. A więc istnieją jeszcze w Tatrach oazy spokoju:)








poniedziałek, 15 listopada 2010

Babia Góra

Fotografia krajobrazowa...czyli to co uwielbiam najbardziej...fotografia górska to co w fotografii krajobrazowej uwielbiam najbardziej... Stojąc na szczycie można poczuć oddech wolności...a także ogrom stworzenia... w końcu jest się bliżej Stwórcy:) Myśle że F.Nowicki potrafił to wypowiedzieć w bardziej poetycki sposób :

"Tatry! czemuż jak siedzib szukające ptaki
Myśli moje ku waszej zamarłej pustyni
Lecą przez mgłę tęsknoty i przez marzeń szlaki?

O pustyni tatrzańska! bo na tym obszarze
Całej mojej ojczyzny - o skalna świątyni -
W tobie jednej są jeszcze - swobody ołtarze!"

Przejdźmy może do sedna sprawy a więc do samej Babiej Góry:) Od kilku lat Szczyt ten był dla mnie w pewien sposób nieosiągalny... zaczynał już obrastać dla mnie mistycyzmem... i nie myliłem sie;)

Od kilku lat próbowałem zorganizować wypad na Babią Górę... ale zawsze coś pokrzyżowało mi plany...raz nawet udało mi się dotrzeć do schroniska na markowych ale burza przegoniła mnie dosyć szybko...

A teraz już bezpośrednio o zdobyciu szczytu:) 3 osobowa ekipa około godziny 5 dotarła na Przełęcz Krowiarki:) z jedną czołówką i dużą dawką zapału ruszyliśmy w górę;)

Takie widoki powitały nas w okolicach Sokolicy. Pogoda wydawała się być idealna


Kilkanaście minut później mogliśmy już podziwiać wschód słońca:)






Lecz z każdym krokiem pogoda zaczynała z nami igrać...




Na szczycie zastała nas "mleczna kraina". nie widziałem nawet swojej ręki pijąc ciepłą herbatę z termosa...Mimo wszystko postanowiliśmy czekać... i stało się odsłoniła nam się na moment część beskidów... a wraz z Nią dopadło mnie Widmo Brockenu... Coś naprawde niesamowitego... nie da się opisać uczucia jakie towarzyszy ujrzeniu po raz pierwszy tego zjawiska... Ciary na całym ciele i przyspieszone bicie serca;) naprawde coś pięknego:)

a oto Widmo we własnej osobie;)


Na zobaczenie Tatr nie było co liczyc... więc postanowiliśmy rozpocząć zejście a później podejście na Małą Babią.W czasie drogi w dół Babia odsłoniła przed nami swój majestat...



A to już na Małej Babiej... widoki dużo rozleglejsze:)



Po pięknym i jednoczęśnie kapryśnym poranku zeszliśmy do schroniska na jakiś większy posiłek...jednak czulismy niedosyt zwłaszcza ja... pogrzaliśmy sie chwile w słoneczku spakowaliśmy plecaki i ruszyliśmy w droge do samochodu... zatrzymał nas jednak drogowskaz... bodajże: Krowiarki 1,30h i Perć Akademicka 1,30h .... długo sie nie zastanawialiśmy... i ruszyliśmy żółtym szlakiem dość szybko pokonując kolejne metry wzniesienia pnąc się po klamrach i łańcuchach:)

Widoki tuż pod szczytem podczas wyjścia nr 2:)






W taki oto sposób udało nam się pokonać Babią Górę wraz z jej kaprysami 2 razy w ciągu dnia;) Spontanicznie ale było warto:) poniżej szczytu podczas zejścia do krowiarek spotkaliśmy dosyć sympatycznego rudzielca;)






To tyle;) pozdrawiam

poniedziałek, 1 listopada 2010

Kasprowy

Musze jeszcze nadrobić kilka zaległości o których już dawno wspominałem:) a więc zacznę od wyprawy w Tatry. Początkowo miał to być tylko spacer do Murowańca i ewentualnie nad Czarny Staw Gąsienicowy aczkolwiek na tym się nie skonczyło...

W drodze do Murowańca



W schronisku część spiskowa ekspedycji ustaliła dalszy bieg wydarzeń nie informując o tym reszty...

Widok na Kościelec znad Czarnego Stawu


A to reakcja na wieść o tym gdzie się wybieramy



Droga na Kościelec


Niestety na przęłęczy Karb postanowiliśmy odpuścić z powodu nagłej zmiany pogody...zesliśmy do doliny Gąsienicowej







a następnie na Kasprowy Wierch gdzie czekały na nas takie widoki...


















To tyle jeśli chodzi o tegoroczne wypady w Tatry... miejmy nadzieje że to jeszcze nie koniec:) a już niebawem wrzuce zaległe zdjęcia z Babiej Góry. pozdrawiam